Śmierć

Czy nalezy bac sie smierci??

Wiadomo ze kazdy czlowiek od chwili narodzin jest skazany na smierc i nigdy nie wie kiedy nadejdzie.Wielu ludzi boi sie cierpienia z nim zwiazanym ale po cierpieniu jest lepsze zycie pozagrobowe...wiec ?!

"Nigdy nie wiadomo,
czy oczy rówież jutro z rana
otworzą się..."

Cytat:

po cierpieniu jest lepsze zycie pozagrobowe

Niestety nie ma pewności, czy tak jest.

Podoba mi się to zdanie - "życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową".

A ja osobiście śmierci się nie boję, ja boję się umierania. Mógłbym umrzeć w każdej chwili bez strachu, jeśli nie odczuwałbym bólu - np. zasypiam i więcej się nie budzę. Boję się cierpienia i samotności na starość.

Co to za chłop, co się boi

GoŚkA napisał:

Wielu ludzi boi sie cierpienia z nim zwiazanym ale po cierpieniu jest lepsze zycie pozagrobowe...wiec ?!

nie do końca rozumiem... ludzie boją się cierpienia związanego z życiem? nieu ważam, żeby cierpienie pozwalało na lepsze życie pozagrobowe w każdym przypadku. Bo możemy mieć np. człowieka cierpiącego z jakiegoś powodu (ma kompleks, bo ma zdeformowany narząd płciowy) - w związku z tym jest notorycznym gwałcicielem i mordercą, bo tylko w ten sposób może się zrealizować seksualnie. taki koleś na pewno nie będzie miał lepszego życia po śmierci, tylko pójdzie się smażyć

---
ja osobiście będę bał się śmierci, mając świadomość, że wiodę złe życie, że mogę być przy odrobinie wysiłku lepszy, ale tego nie czynię

Sprostowanie-Wielu ludzi boi się cierpienia związanego ze śmiercią.

a co to jest samotność? Wink

. Znam paru ludzi którzy nie mogą się doczekać smierci Very Happy

. Mogę wytłumaczyć czemu ale to nie ma sensu, bo pewnie sięnie zgodzicie Razz

GD napisał:

a co to jest samotność? Wink

. Znam paru ludzi którzy nie mogą się doczekać smierci Very Happy

. Mogę wytłumaczyć czemu ale to nie ma sensu, bo pewnie sięnie zgodzicie Razz

Nie chodzi o to zeby sie zgadzac, tylko zeby dyskutowac. Mnie bardzo zainteresowala Twoja wypowiedz i chetnie wysluchalbym Twojego uzasadnienia.

nie napisałem, że się nie zgadzam lub, że się zgadzam. Zainteresowała mnie wypowiedż o samotności... nie wiem zabardzo co mam uzasadnić

A ja sie boję tego, że mój mąż umrze pierwszy ja nie wiem jak to przeżyje już wole ja pierwsza umrzeć (trochę egoistycznie)

to jest chyba najgorsze.. jeśli wszyscy z twojego otoczenia odejdą a ty zostajesz sam(a)... wielu ludzi się tego boi (wolą umrzeć wcześniej niż inni), rozumiem czemu heh ale wolę ci życzyć 100 lat Very Happy

Ja osobiscie bardzo boje sie smierci. Nie odchodzic z tego swiata bo dla mnie mimo wszytsko zycie jest piekne. Mam wszytsko (no moze poza psem, ktorego i tak niedlugo bede miala) czego mi potrzeba wiec nie chce stad odchodzic. Jest mi tu dobrze. Czasami wyobrazam sobie jak to bedzie po smierci i poprostu nie moge tego zniesc. Nie moge wyobrazic sobie jak to bedzie jak juz odejde z tego swiata. Wiem ze tam spotkam sie z osobami, ktore kocham, a ktore juz odeszly, ale najgorsze bedzie jesli niespotkam tam tej najwazniejszej osoby. Zgadzam sie z Martyna, ja tez nie chcialabym zeby moj maz umarl pierwszy ale rowniez nie chcialabym sama umrzec pierwsza bo tak czy siak i tak sie nie spotkamy i przez jakis czas bede sama. A tego sie bardzo boje. Chcialabym ze jesli juz mielibysmy umrzec to razem.

podoba mi się twoje myślenie, jest piękne.

Słyszałęm też teorię, że śmierci boją się grzesznicy (dość religijne) ale wśród wielu ludzi to prawda. Taki polityk na przykład (ale taki typowy Wink

), za życia go nie lubiąza łapówki itp a po śmierci co powie Bogu? Nie chę ale muszę iść do Nieba?

Osobiście boję się śmierci tak samo jak i życia Wink

śmierci, samego odejścia, nie boje sie wcale i czesto myśle aby to przyspieszyć ale niestety boje sie umierania i to moja jedyna przeszkoda przed odejściem chyba...

mam na to sposob Smile

badz zmeczona zyciem Very Happy

. Znam takich na ktorych to podzialalo ze nie boja sie umierania

jestem zmeczona zyciem ale nie odjeło mi to strachu przed bólem i cierpieniem

potraktuj je zatem jako wyzwolenie moze pomoze