Nowe wybory parlamentarne

Jak uważacie, będą? Ja myślę, że tak, PiS cały czas tak kombinuje te koalicje nieudolnie, zwalając wszystko na opozycję, żeby Lech rozpisał nowe wybory.

To są dupy wołowe, SLD przynajmniej przertwało całą kadencję, ale to też były dupy wołowe, wszyscy są tacy sami.

nowe wybory są bezsensowne! pewnie głosowac bedzie 1/3 polakow a i tak nic sie nie zmieni..

ehh tak czy owak Polacy i tak zawsze będą niezadowoleni...

ej ale sluchajcie to jest polityka kaczory chca rzadzic sami anie polizywac sie lepperowi czy tuskowi i to przemawia ze robia co moga aby nie dawac poznaqc ze woleliby kolejne wybory (na ktorych oczywiscie nie zamierzam glosowac)

Jest jeszcze jedna przyczyna dlaczego PISS (to dla anglistow) pragie przedterminowych wyborow. Moze nie dokladnie PiS, ale Jaroslaw Kaczynski. Przy zalozeniu, ze ponownie wygra jego partia, bez problemu wykoleguje Marcinkiewicza i sam zostanie premierem. Chora ambicja.

Jarni napisał:

Jest jeszcze jedna przyczyna dlaczego PISS (to dla anglistow) pragie przedterminowych wyborow. Moze nie dokladnie PiS, ale Jaroslaw Kaczynski. Przy zalozeniu, ze ponownie wygra jego partia, bez problemu wykoleguje Marcinkiewicza i sam zostanie premierem. Chora ambicja.

Ale po co mu być premierem? Przecież mógł zostać premierem po tamtych wborach. Ale sam wybrał Marcinkiewicza.

taka polityka, jesli nim by zostal g. by zrobil a wtedy na niego nie zaglosujecie (nie wszyscy przynajmniej wg. jego marzen Wink

), a tak to zgodzi sobie wina na obecnego premiera i... jest czysty Very Happy

Wydaje mi sie, iz nie chcial zostac przy poprzednich wyborach parlamentarnych, ze wzgledu na to, iz bal sie ze notowania jego brata w wyborach prezydenckich spadna.
Teraz gdy Lech jest prezydentem juz nic nie stoi na przeszkodzie!

no i kaczory zniszcza nasz kraj...

podejrzewam, że gdyby mieli większość parlamentarną, to jeszcze nie byłoby tak źle. W tym momencie to mnie dobija fakt, że w zasadzie nic ten parlament nie może zrobić. A taka bezradność jest chyba nawet od autokratycznych rządów pisu gorsza.

W demokracji do niczego w polityce się nie dojdzie. W PRL-u była jedna partia, 2 towarzyszące. Co postanowili, to zrobili. Po rozpadzie PZPR-u nastały czasu demokracji, i co się stało? Partie między sobą się kłóciły i gów.... zrobili. Za komuny gospodarka nie była jakaś tam nowoczesna, ale była dobra, ludzie mieli prace, w pracy mieli zapewnione ubranie robocze, buty, mydło itp., a teraz jak się idzie do pracy to wydaj pensję by mieć w czym i z czym iść do pracy. Teraz nie ma już nic, w każdym mieście stoi rozsypująca się ruina, wyglądająca niczym Zwoleń po wojnie, a co było tam za komuny? Dobrze prosperujący zakład pracy, który w latach 90-tych musieli zamknąć.

tak, tylko że z pustego to i Salomon nie naleje. Za komuny było niby wszystko, ale kosztem gigantycznego długu zagranicznego. Poza tym jakoś nie wspominasz o kolejkach do sklepu, kartkach na żywność, przydziałach na mieszkanie, samochód. Teraz człowiek nie musi czekać 20 lat na poloneza, tylko kupuje używany samochód z zachodu. Niestety generacji naszych rodziców pozostało takie myślenie - państwo wszystko załatwi. To stereotypowe myślenie udziela się też nam. Niestety...

Masz rację, za komuny nie było wszystko idealne. Kolejki, przydziały, kartki żywnościowe, puste sklepy, to było umęczanie ludzi. Ale było przynajmniej więcej pracy, zakłady się trzymały. A teraz możesz wszytko kupić od ręki, tylko zazwyczaj nie masz pieniędzy od ręki, bo ciężko o pracę. Więc gdyby tak połaczyć komune z teraźniejszością to nie było by tak źle.

Wybierając z komuny to co było dobre i z rzeczywistości to co dobre można bybyło coś stworzyć... tylko mam pytyanie, kto to zrobi i gdzie?? Bo w Polsce ciezko będzie... a co z ZOMO bo w końcu dzisiejsza policja jest słaba, a ZOMO-wcó każdy się bał....