Przemoc w szkołach... Groźna fala czy przejściowe zachowania

Ostatnio w mediach wiele słyszy się o przemocy w szkołach. Czy można ją klasyfikować do pojedynczych

W jednym z gimnazjów w sondażu: „Czy czujesz się bezpiecznie w swojej szkole?” pozytywnie odpowiedziało... Tylko 5 osób z całej społeczności uczniowskiej. Dodajmy, że było to gimnazjum katolickie.

Ile razy widziałam obrazek znany niejednemu z Was.... Grupka „wyrostków” bije mniejszego, słabszego w otoczeniu skandujących klakierów. Czy warto pomóc poszkodowanemu, ryzykując niejednokrotnie i swoje zdrowie? Czy warto poinformować o tym grono pedagogiczne? Czy chcemy być „kablami”?

Jak i w wojsku, tak i szkołach (najczęściej w gimnazjach) miejsce ma tak zwana „fala”. Obiektem terroru stają się „koty”, uczniowie pierwszych klas. Jeżeli pierwszak postawi się starszemu, odmówi mu oddania kieszonkowego lub śniadania, może na pewno liczyć na wydrę w toalecie, przekleństwa kierowane do niego, a nawet na pobicia. Czasem nawet do nieprzytomności.

Czy szkołą stała się miejscem terroru? Na pewno. Nie wszędzie jest bezpiecznie. Ale strach przed wstaniem rano, przekroczeniem progu szkolnych drzwi to przesada. Nie możemy bać się o swoje życie w placówkach oświaty!

Co więc robić? Patrzyć na czyjeś cierpienie? W pojedynkę nie zawsze się uda wygrać. Ale zorganizowana grupa przyjaciół może zmienić szkolny świat! Czasami pomagają akcje prowadzone w szkołach… Ale młodociani przestępcy nie mogą czuć się bezkarnie! Niech pomoże solidarność! Wsparcie dorosłych!

Trzeba to zmienić. Na pewno i WY macie na to pomysły! To nie My powinniśmy bać się szkoły, tylko szkolne łobuzy!

bledem sa zalozenia oswiaty wczesniej nikt nie czyl sie bez karnie bo dostawal porzadne lanie nawet przy klasie a niektorym nalezaloby sie to napewno, z drugiej strony wojsko cenie nisko (nawet nie macie pojecia jak nisko wyceniam te "ideologie") ale jak widac ludzie robia sie glupsi w coraz mniejszym wieku (to dotyczy tej "fali")

ja to nie wiem co sie z tymi dzieciakami dzieje ostatnio to po prosu masakra brak mi slow naprawde!! co sie z tymi ludzmi dzieje? :z

sa glupi, naiwni bo mysla ze sa bezkarni i co najwazniejsze sa tak wychowywani

wg mnie to wszystko wina rodziców i tzw. bezstresowego wychowania [czyt. dziecko ma zawsze rację, nawet gdy jej niema]...

mysle ze nie masz racji!

witam was, jestem pierwszy raz na forum Zwolenia,myślę,że problem jest bardzo złożony i niestety zbyt szybko nierozwiązywalny. Teraz zeby zachamować przemoc , trzeba kar dla dzieci, nie tylko w gimnazjach. Problem leży na początku w świadomym wychowaniu młodzieży, dotyczącym ,,świadomego macieżyństwa",kiedy mam urodzić dziecko i jak je wychowywać i najważniejsze, czy tego chcę i myślę,że to byłby dopiero Wielki Początek, trzeba sięgnąć ,,do korzeni" w innym przypadku będziemy karać, karać i karac i co z tego?,a jak już nie będziemy mogli- przecież kiedyś z tej szkoły wyjdą.

dzieci rodzice.... a moze ktos wezmie sie za nauczycieli ...90 % powyrzucac na
zbity pysk ze szkol... dac prace takim ktorzy chca uczyc a nie musza gdzies
pracowac... tzw nauczycieli ktorzy szykanuja uczniow , dokuczaja im , znecaja
sie psychicznie , wysmiewaja przy innych dzieciach... kto z takimi zerami
zrobi porzadek... to przez takich dziadow po czesci w szkole jest
nie tak jak powinno byc... NAUCZYCIEL KTORY NIE SZANUJE UCZNIA NIE BEDZIE
PRZEZ NIEGO SZANOWANY i to jest wszystko....a ta komisja jezdzaca po szkolach
bedzie wysluchiwac uczniow co mysla o swoich nauczycielach ? nie
sadze ...kawka ciacho ble ble nauczyciel cacuś i dalej bo czas goni...uczyli was albo ucza ...na palcach jednej reki mozna policzyc tych prawdziwych nauczycieli pedagogow ... reszta to pracownicy szkolni

zgadzam się również z tobą.Myślałam,że nowa matura będzie sprawdzianem dla szkoły i nauczycieli i nastąpi naturalna selekcja. Przeliczyłam sie , a do tego jeszcze amnestia p. Gierycha, to tak naprawdę po co się uczyć, nie będzie się starał ani nauczyciel, ani uczeń(same straty)

a ja widze ze wy zyjecie w tym snie ze co zle to nauczyciel pojedcie sobie na studia to pogadamy ktorzy z naukowcow sa tacy ze chca uczyc a ktorzy chca tylko utrudniac zycie studentow dziwnymi upodobaniami (np. dajac im na sprawdzianach zadania nierozwiazywalne poto aby udupic cala grupe od tak sobie bo tak mu sie podoba - nie twierdze ze jest tak wszedzie ale spotykam sie posrednio z takimi przypadkami ale bezposrednio z nieco lzejszymi), w liceum macie luzik tyle wam powiem bo tam jesli nawet bedziecie mieli pale na koniec to nauczyciel musi napisac wam plan wynikowy i inne pierdoly a na studiach jak was ktos udupi to was wywala i maja w dupie* wasze zdanie skargi bo nie macie wtedy zadnych praw, pozatym wywalajac nauczycieli ze szkol (gimnazjow liceuw techinkow czy podstabowek) sprawicie ze zasila rzese bezrobotnych!!! a w nie jednym przypadku zmusicie aby szkoly prowadzily jakies szkolenia dla nauczycieli (np. informatykow) aby sie doksztalcali w zakresie administrowania siecia bo na pedagogice nie ucza tego co na studiach "czysto" informatyce. Potem taki nauczyciel jak idzie do szkoly uczyc budzi sie ze snu bo gowno dostaje nie kase a dziciaki takie jak co niekotrzy mowia, skrza sie bo wymaga. A walnac im paly jak nie pasyje wywalic ze szkoly i sie skonczy dzien ucznia. Problem przemocy nie lezy u nauczycieli, bo jesli cos sie stanie na korytazy gdzie jest 1 nauczyciel i niekiedy pol szkoly nauczyciel idze nawet siedziec za to - skoro tacy mardzy jestescie upilnujcie 300 osob na raz zakladajac ze przynajmniej polowa to debile (nie bede klamal tak wygladaja nie jedne szkoly). Jesli cos sie stanie np. w medycynie mowia "nie mial szans" a jesli to byla wina lekarza to nic mu nie robia nadal moze wykonywac zawod. A nauczyciel nie ma przejebane*.
Pozatym wspolczuje tym co studiuja pedagogike bo to nie wdzieczny zawod potem uczyc w normalnych szkolach na uczelni jest lzej bo zadajesz i masz wszystko w dupie, nauczya sie - dobrze, nie naucza sie tez dobrze to wyleca po sesji i nikogo nic nie obchodzi, ty nie jestes aby ich dzwigac, prowadzisz wyklady bo z regoly musisz (jako pracownik np. prowadzisz badania z regoly musisz miec jakies wyklady/zajecia ze studentami). I na koniec was oswiece bo nie uwazaliscie gdy matura wchodzila - lata przed wprowadzeniem calej tej nowej oswiaty nauczyciele protestowali bo uwazali ze to zly system ale politycy wiedzieli lepiej i mamy przemoc ktora tak naprawde byla wczesniej ale nie na taka skale

*przeklenstwa dodane celowo bo mam juz dosc typowego myslenia uczniow i chce podreslic swoje znuzenie

nie zgadzam sie... najlepiej powyrzucac niesfornych uczniow... zostawic najlepszych ktorzy maja gdzies nauczycieli bo sa na tyle zdolni ze sami sie ucza bez łaski... i zyc nie umierac... jaki to ja jestem dobry ..jakich mam w klasie dzieki mnie dobrych uczniow ...jak to potrafie nauczyc... to chyba nie na tym polega... to jest taki zawod ze powinni uczyc ludzie z powolania a nie frustraci ktorym w zyciu nic nie wyszlo ....a powyganiac niech ida na bezrobocie... pies z kulawa noga nie bedzie ich zalowal...do szkol maja byc przyjeci ci ktorzy chca uczyc a nie kumplusie dyrektorow, dzieci nauczycieli bo o prace trudno to trzeba swojego wepchac.. głab czy nie głab ....co sie na studiach dzieje to wiemy... ale tam sa dorosli ludzie , inna sytuacja.... podstawowe ,gimnazje ,srednie to szkoly gdzie dzieci sie ksztaltuje ...gdzie trzeba im dac przyklad... gdzie patrza na ciebie twoje zachowanie .. i co widza ? nic nic... frustratow ktorzy z pozycji wyzej stojacego z wielka przyjemnoscia dokuczaja im bo na nic wiecej ich nie stac ...a niektorych powinien przebadac psychiatra ...

polowanie mija jak zobaczysz jak nauczyacie wyglada w rzeczywistosci wierz mi powolanie mija, znam nie jeden taki przypadek bo co to za praca gdy dajesz z siebie wszystko i nic to nie daje - i tobie sie odechciewa, pozatym masz maly wglad jak to wszystko wyglada w rzeczywistosci. Ty jesli by zdarzylo ci sie byc dyrektorem jakiejs firmy nie bylbys poblazliwy dla pracownikow bo im sie niechce robic, nalezalo by byc stanowczym ewentualnie przyciskac ich lub poprostu zwolnic. To co ty mowisz to jest szkola idealna aby ja stworzyc powinny byc warunki lepsze a i mentalnosc uczniow inna bo obecnie narzekaja ze jakis wzorow na matmie sie cuza np. takie pole kwadrata... no po co im to jesli oni pujda grac w pilke zawodowo albo na modelki, czesc zaluje po latach ze sie nie uczyli i przyznaje racje nauczycielkom - zauwaz ze dopiero po latach gdy nieraz jest juz za puzno. Z regoly nauczyciele to pasjonaci ale swego przedmiotu

każdy z nas ma tu rację, tylko trzeba to uporządkowac i dopiero po kolei,nie da sie obarczać wszystkich i żadnych konsekwencji, może ktoś poukładał by to w jakąś logiczną całość?

GD, Chmurka i gonia - pamiętajcie jeszcze o jednej sprawie: jeśli boli palec, nie ucina się ręki powyżej łokcia. Mam nadzieję, że przykład nie zmyli Was kochani. Nie da się uzdrowić naszej oświaty wywalając połowę społeczności uczniowskiej i połowę "ciała pedagogicznego". Owszem jak w każdym zawodzie jest i tu sporo przypadkowych ludzi. Niestety nic na to nie można poradzić. Jednak to na Was spoczywa obowiązek uczenia się i kropka. Nikt za Was tego nie zrobi. I nieważne czy nauczyciel jest extra, dobry czy przeciętny. Z każdej szkoły wychodzą ludzie, którzy kończą potem zarówno jako ciecie, żule i łobuzy jak i lekarze, sędziowie i naukowcy. Tylko sobie zawdzięczają to kim są. Nauczyciel może im pomagać ale nie musi. I jeszczejedno: to, że ktoś nie zabija, nie kradnie i nie gwałci nie znaczy wcale, że jest DOBRYM CZŁOWIEKIEM. Pozdrawiam wszystkich Smile

nie mowie o wywaleniu ich porpostu jestem za specjalnymi szkolami o specjalych wymogach dla takich specjalnych uczniow, przyklad byl niedawno jak ci gimnazjalisci spowodowali samobujstwo kolezanki dopiero w sadzie sie bali tak to byli odwazni i niczego sie nie bali - ale kazdy powienien ponosic konsekwencje swoich czynow zatem dlaczego to nie byloby dobre rozwiazanie? Bedac w gimnazjum widzialem jak kadra pedagogiczna moze byc bezradna nie ze swojej winy tylko z ich liczebnosci ze nie byli w stanie upilnowac wszystkich