Stosunek nauczycieli do uczniów

Kolejny przykład: p. Pakuła na jednej z lekcji powiedziała, że nie może się doczekać jak na maturze z biologii ogrom osób obleje. Chodziło jej o technikum chyba. Paranoja. Jak można w ogóle tak powiedzieć.

można.to ona jednemu z uczniów obiecała że nie będzie miał żadnych problemów z przejściem do następnej klasy.na obietnicach się poprzestała.chłopak dziś powtarza rok

p. B. P. może wszystko... ona i B. D. rządzą liceum... niestety...

A może by tak jakaś głodówka pod ich klasami?

ja proponuje wysadzić akwarium BP i złamać ołówek BD Very Happy

no coz co ja tu slysze jakas anarchie, jednego nie wiem jak B.D rzadzi szkola, owszem sluszalem jak raz powedziala humanista cos co ich wkurzylo (zeby sie nie czepiali ze musza sie uczyc fizyki choc im to sie nie przyda), ale tam ci na to zaslugiwali (bardziej przerabane maja biolodzy ktorzy chca isc na medycyne roz. Chemie, biologie i fizyke a humanisci wow az 1 przemiot bardziej przerabany bowiem histori moga nie zdawac na maturze, kurde ja zdawalem polski choc go nie cierpie co owszem nie znaczy, ze nie szanuje tych co probowlai mnie czegos nauczyc, moja polonistka byla spoko, tak jak i reszta kadry). sorka B.P moze i tak mowila - tego nie wiem ale to co powiedziala ma od pewnej strony sens, wy wiece pewnie jaka byla matura np. z anglika (dla nie oswieconych - 3 grupy z roznymi odpowiedziami a niektorzy z maturzystow nawet nie czytalo co u nich pisalo tylko sciagli i sie zlapali). Moze gdyby ktos z was wysadzil szkole i nauczycieli by mowili "patrzcie jaki madry bo potrafil zrobic dynamit" z prawdziwym szacunkiem bylo by lepiej? Na to wyglada. Kurde ludzie skoro to wam tak nie odpowiada czemu nie pujdziecie w szkole do dyrekcji i oficjalnie a nie tu tak poufnie, pewnie was wysluchaja i przy duzum poparciu uczniow cos z tego wyniknie, nie badzcie jak fani Kaczora Donalda ktorzy go popierali za to, ze jesio nie mial okazji krasc

GD po części się z tobą zgadzam, ale nie mogę przewidzieć jak by zareagowała dyrekcja gdyby ktoś jej powiedział co wygadują na lekcjach niektórzy nauczyciele. Może by powiedziała, że to zawracanie głowy i po prostu olała by całą tę sytuację. A pomyśl co by było gdyby nauczyciele na których ewentualnie byłaby skarga dowiedzieli się kto na nich doniósł dyrekcji. Taki osobnik miałby przechlapane. Więc co robić?

Masz całkowitą rację GD... ale to nie zmienia faktu, że nielubię BP za to, iż wybira sobie uczniów z których śmieje się przez 3 lata.

jesli bys doniosl i udowodnil to na kazda probe odegrania sie dyrekcja zareaguje z prostego powodu u niej na 1 miescu stoi uczen, porem rodzic a na szarym burym koncu nauczyciel. Wiem, ze nie zmienie waszego zdania o BP, nawet nie bede probowal (biologie skonczylem dosc dawno, pozatym nie bylem na waszych lekcjach biologi), za moich czasow ktos doniusl na nia i plotka glosila ze cos wyniklo (ale nie odgrywala sie). Mowie plotka bo nie interesowalem sie - tylko mi sie o uczy obilo.

Co do BD ... ja powiem tak... wymaga... i tyle... a jak ktos sie nie chce uczyć to wiadomo jak ma..

bo dać uczniom palec to biorą cała rękę

nie wymagajmy za dużo.. nauczyciel ma coś w programie i chce to zrealizować...

A leserstwo klasy mu na to nie pozwala...

A co sie tyczy BP ... ujdzie... neutralny stosunek do niej mam i ona do mnie raczej też Smile

zgadzam się z Gośką B.D wymaga i tyle...i co tu zrobić!

uczyc sie

np. niekotrzy prostych rownan nierozwiaza wezmy to: 5/x=6 (gdzie "/" jest znakiem dzielenia) niepotrafia policzyc ile wynosi x, to co oni robia w liceum? dzieciaki w podstabowce to potrafia

u mnie w klasie jest to samo.... 4 osoby na 37 potrafi przekształcić równanie...

to widzisz jakie macie braki i nie wim kogos kto uwaza, ze skoro jestescie w liceum to juz cos umiecie z matmy (w tym to co w podstabowce umieja, np liczyc do 20 czy rozwiazywac rownania z 1 niewiadoma stopnia pierwszego), to takie cos niebedzie trudne dla was

GD niektórzy nie potrafią rozwiązywać prostych równań a inni śmieją się z wierszy Białoszewskiego. Tak było jest i będzie. I nadal mnie nie przekonałeś co do tego donosu.