Turystyka

jakaś para nauczycieli, jak pisałem olimpiadę, to czytałem o tym - publikacja się nazywa "zwoleńskie ścieżki dydaktyczne"

hehehe chyba wiem o co chodzi... bo ja wiem czy to ciekawe jest

Bo tam za oczyszczalnią postawiliby jakiegoś porcelanowego mamuta itp., co to p. Grudzień odkopał, tak jak w Bałtowie, a nie, że tam syf i nic więcej.

tia, niech urządzą ekstremalne kąpielisko w basenach do oczyszczania biologicznego ścieków Razz

nie znam się na tym zupełnie, ale według mnie Zwoleń jest zupełnie nie przygotowany na jakąkolwiek turystykę. pomnik Janka, Kościół, pomnik polełych, muzeum. i co dalej nic...załóżmy, że przyjeżdża grupa emerytów - 40 osób, zrobią to w godzinę. chcą gdzieś usiąść i napić się kawy, czy też cokolwiek zjeść - nie ma gdzie. nie ma kawiarni, restauracji. pilot, który z nimi przyjedzie nie wie gdzie jest bank, apteka, bo jest np. z Radomia. i ci ludzie wsiadają w autokar i jadą dalej nie zostawiając u nas nawet złotówki nawet gdyby chcieli, pamiętam czasy, gdy w Zwoleniu były kolonie letnie. przyjeżdżały przez kilka lat grupy z francji, latem to miasto było pełne turystów, a teraz? władze muszą rozpocząć reklamowanie oferty turystycznej Zwolenia. bo jeśli jedyną formą reklamy ma być [link widoczny dla zalogowanych] to zapomnijmy, że coś się zmieni. byłem kilka razy w różnych krajach i co mnie zawsze zadziwiało, że wieziono nas lub prowadzono np. na obiad, czy jakąś imprezę do miejsca, gdzie nikt napewno by nie trafił, a jednak pilotowi zależało na tym, by to był ten lokal, czy to miejsce. nie mam pojęcia, czy gdzieś w jakimś urzędzie w Zwoleniu ktoś zajmuję się sprawami turystyki, a jeśli tak to może zaprosić na jakąś imprezkę za nasze pieniądze /z umiarem oczywiście/ przewodników wycieczek i pokazać im to miasto, zachęcić ich, żeby trochę lepiej pokazywali Zwoleń i zatrzymywali się na dłużej niż pól godziny, a wtedy powstanie jakaś knajpka w której się zatrzymają na tę kawę, a jak już pojadą i będą wolne miejsca to i my tam pójdziemy. amen.

akurat miasto nie sądzę, żeby miało jakieś walory do wykorzystania ciekawe, poza wymienionymi przez olixa, ale jest ich i tak zbyt mało, żeby kogokolwiek zachęcić do przyjechania. Ja widzę szansę rozwoju turystycznego poprzez:
1) budowa stadniny gdzieś pod kompleksem promocyjnym KPK (np. w okolicach Jedlanki albo koszar)
2) sporty ekstremalne - jakis survival można urządzić w lasach - biegi na orientację, tory przeszkód, ew. pole do paintballa (najbliższy paintball znajduje się pod nałęczowem na wschodzie, a w okolicach radomia to nie wiem, czy jest)
3) agroturystyki w pobliżu lasu, opcje ognisk, jazda konna, wypożyczenie rowerów

Nie wiem, czy wogóle trzeba jakichś pozwoleń, żeby sobie jeździć konno lasem, albo gdzieś tor przeszód tam zainstalować. Jakby udało się wykonać te zadania, to można by ewentualnie pomyśleć o rozbudowie kortów tenisowych lub modernizacji tych na terenie mosiru, budowie pływalni.

Wg mnie zwiedzanie zabytków w przypadku zwolenia jako indywidualnego ośrodka kulturalnego to pomysł hybiony, a funkcja rekreacyjno-sportowa - jak najbardziej

dla mnie to zwoleń i do tego się nie nadaje

a ja troche sie bujałem po okolicznych wiechach, całkiem przyjemne wrażenie sprawiają i zwłaszcza te na skraju kompleksu promocyjnego KPK nadają się pod agro.

a ziemia sie nadaje tam na uprawy?

jak wszędzie w polsce, tylko zależy jeszcze, co na niej chcesz wyhodować

z tym sie nie zgodze w polsce jest sporo ziemi najnizszej klasy (tylko pod zabudowe - raczej nic nie wychodujesz na niej)

Klasy bonitacyjne w Polsce:

klasa I i II - gleby bardzo dobre - 3,3%,
klasa III - gleby dobre - 23,3%,
klasa IV - gleby średnie - 39,8%,
klasa V - gleby słabe - 21,7%,
klasa VI - gleby złe - 11,9%.

A więc gleb słabych wcale nie jest tak dużo - V i VI klasa to ok. 34%. Gleby słabe wymagają więcej wzbogacania w obornik, kompost, nawozy sztuczne, wapnowania, a nierzadko - uregulowania stosunków wodnych. Uprawa na takich glebach wymaga więcej zabiegów, więc jest droższa, co nie znaczy, że nie opłacalna. Gleb słabych nie przeznacza się tylko pod zabudowę, głównie pod zalesienie. Wyznaczanie gruntów pod zabudowę to zupełnie inna sprawa - związana z planem zagospodarowania przestrzennego, więc gmina może sobie wymyśleć, że nawet na bardzo dobrej ziemi pod uprawę można sobie ustawić działkę budowlaną, jeżeli to tylko odpowiada planom zagospodarowania przestrzennego gminy. Tak było np. w czasach socjalistycznych w Polsce - wiele płytowców powstało na rewelacyjnych glebach, bo na planie ładnie wyglądało takie ulokowanie osiedla.

nie dlatego bo mamy zajebista ustawe ktora to umozliwia (przez korupcje), zostala wprowadzona na sile pare ladnych (hehehe) lat temu na sile przez PSL mowi ze glebe rolna jest drozsza od gleby nadajacej sie pod zabudowe co sie wiec robi? Tak niszczy sie gleby klas np. I tak aby kolesie stwierdzili ze to 5 a nawet 6 klasa

podaj mi dokładnie, treść ustawy, bądź gdzie ją mogę przeczytać, z chęcią się zagłębię, bo pierwszy raz słyszę o czymś takim.

jakis czas temu pisano w prasie (nie pamietam jakiej a poszla juz jakis czas temu ocieplic moj dom Wink

)